To już druga wycieczka rowerowa w dniu dzisiejszym. Tym razem pojechali ze mną najmłodsi synowie. Z powodu dość późnej pory wyjazdu jak na tą porę roku, nie mogła być ona zbyć długa i męcząca dla młodych cyklistów. Po krótkim namyśle obraliśmy kierunek na Zabrzeg i Zaporę Goczałkowicką. Jechaliśmy wałami wzdłuż rzeki Wisły. Po dotarciu na miejsce, krótkim odpoczynku i uzupełnieniu płynów, przejechaliśmy koroną zapory i dalej drogami asfaltowymi dotarliśmy do Goczałkowic-Zdroju. Stąd już tylko kawałek do domu.
Skomentuj