Poszukiwanie skarbów, odkrywanie tajemnic, pogłębianie swojej wiedzy, to coś, co rozwijamy już od najmłodszych lat życia. Każdy podróżnik, czy to ten większy, czy mniejszy pragnie dotrzeć w miejsce, gdzie jeszcze nikt wcześniej nie był, albo przynajmniej nie każdy może dotrzeć. Tak oto powstała koncepcja wycieczki rowerowej śladami pruskiego Rodu Dohnów przez Warmię i Mazury. Na obszarze tym do dziś pozostało mnóstwo dworów i pałaców rodzinnych, niektóre z nich zostały pięknie odrestaurowane, albo są w trakcie, inne w totalnej ruinie, ale też mają swój urok. Ciekawostką na trasie jest jeż tajemniczy, pseudomegalityczny cmentarz z nagrobkami rodowymi, które skrywają się na szczycie, gęsto zalesionego wzniesienia, nieopodal wsi Markowo. I tak oto, chcąc połączyć wybrane ciekawostki ze sobą, stuknęła trasa na 100 km. Aby jazda była przyjemna i z dala od cywilizacji, wybrałem boczne drogi asfaltowe oraz gruntowe dukty. Sporadyczne były też ścieżki leśne. Wycieczka, wraz ze zwiedzaniem zajęła mi 10 godzin.
Skrawek historii o rodzie Dohnów:
Ród Dohnów (niem.Dohna), to jeden najważniejszych arystokratycznych rodów pruskich. Założycielem rodu był krzyżacki najemnik Stanislaus (zm.1505), który brał udział w bitwie pod Chojnicami w 1454 roku. Za swoje zasługi dla Zakonu otrzymał nadanie ziemskie w Wilczętach. W kolejnych latach majętność rodu powiększyła się o dobra w Karwinach. W 1525 roku syn Stanislausa - Peter von Dohna (1482 - 1553), otrzymał od Zakonu wieś Słobity, które z czasem stały się główną siedzibą rodu. Peter ożenił się z córką wojewody pomorskiego Katarzyną Zehmen i miał z nią 8 synów i córkę. Jego syn Achacy zbudował pierwszy dom w Słobitach, natomiast pierwszy pałac tamże zbudował syn Achacego - Abracham. Na przestrzeni wieków ród powiększył swoje posiadanie o majętności w Bielicy, Gładyszach, Kamieńcu, Ławkach, Markowie, Karwinach, Karwitach, Kątach i Sasinach a także w Morągu i Prakwicach, przez które w większości wiodła trasa naszej wycieczki.
Tajemniczy cmentarz rodowy w nieopodal Markowa
W środku lasu, na stromym i gęsto zalesionym wzgórzu znajduje się cmentarzysko i kamienny półokrąg z grobowcami Friedricha Ludwiga (1873-1924) i jego syna Christopha Friedricha (1907 - 1934). Nieco dalej schody i inne elementy architektoniczne i użytkowe. Największe wrażenie przynajmniej na mnie zrobiła płyta nagrobkowa ozdobiono herbem rodu. Wzdłuż boków widnieje zaś gotycki napis: So spricht der Geist, sie sollen ausruchen von ihren Mühen, denn ihre Werke folgen ihnen nach, co oznacza: Tak mówi duch: powinniście odpocząć od swoich trudów, gdyż wasze czyny pójdą za Wami. Obok płyty nagrobnej syna znajduje się kamień z hitlerowską swastyką i cytatami: "Der Tod ist verschlungen in der Sieg Cor.15.52" oraz "Ich morte auf den Chrystus", których nie jestem w stanie rozszyfrować, ani też znaleźć związku ostatnim napisem "Adolf Hitler".
Może któryś z historyków pomoże?
Zabytki rodowe i atrakcje na trasie w skrócie:
1. Pałac Dohnów w Morągu
2. Odrestaurowany pałac myśliwski i park w Markowie
3. Tajemniczy cmentarz Rodu Dohnów nieopodal Markowa
4. Pięknie odrestaurowany Młyn Klekotki (restauracja, hotel, SPA)
5. Drewniana cerkiew w Godkowie
6. Odrestaurowywany pałac w Gładyszach
7. Ruiny głównego pałacu i dworu rodowego w Słobitach
8. Rezerwat Przyrody „Dęby w Krukach Pasłęckich”
9. Zespół pałacowo-parkowy oraz zabytkowy kościół w Kwitajnach.
Trasę poleca
GR3miasto
Skomentuj