Zapraszam na krótką pętlę po Bieszczadach. Mimo że nie ma dużej ilości kilometrów, to zatrzymując się przy każdej z atrakcji, zrobi się całodniowa wycieczka - bez pośpiechu. Zaczynamy w miejscu przyjaznym motocyklistą, gdzie można zanocować w klimatycznych domkach i zjeść w pobliskiej restauracji. Powoli ruszamy by dosłownie po chwili wyjść na taras widokowy na zaporę w Myczkowcach i dolinę Sanu. Następnie Uherce Mineralne z domem na głowie i drezynami rowerowymi. W drodze do Leska zatrzymujemy się w lesie by zobaczyć schowaną skałę, a jak zabierzesz linę i uprząż możesz tam się powspinać. W zagórzy odwiedzamy skocznie narciarskie. Drogą 992 jedziemy do Komaćzy, gdzie możemy podziwiać deskal "Cichy memoriał". Projekt ten tworzony od 2017 roku można podziwiać na całym Podkarpaciu. Oczywiście, w trasie podziwiamy Szlak Architektury Drewnianej z pięknymi cerkwiami czy kościołami. W okolicy Osławicy polecam bacówkę gdzie sery są wytwarzane w sposób tradycyjny - polecam zajrzeć za budynki :). Kolejną atrakcją jest położona przy samej drodze wieża widokowa. W Bieszczadach kolej wąskotorowa, dalej służy gospodarce leśnej, a w Majdanie z kolejki mogą skorzystać turyści. W Cisnej znajduje się jedna ze słynniejszych restauracji "Siekieryzada", warto zamówić kawę i nacieszyć wzrok ciekawym wystrojem. W Baligrodzie spotykamy jeden z wielu czołgów, i często patrol policji więc ostrożnie. Następnie główna zapora w Solinie. Warto zobaczyć, a licznych kramach można kupić pamiątkę. Potem jedziemy na parking z którego możemy podziwiać Bieszczadzkie Serce. Na koniec zwiedzamy Zaporę w Myczkowcach, gdzie łapiemy oddech po tłumach które są w Solinie.
Skomentuj